Publikujemy odpowiedź Kolektywu Rozbrat/ Federacji Anarchistycznej s.Poznań na gorliwą współpracę lokalnego dziennika z nacjonalistami i neofaszystami:
30 października na stronie “Głosu Wielkopolskiego” ukazał się artykuł autorstwa Agnieszki Świderskiej.
Urąga on wszelkim standardom pracy dziennikarskiej, a treści w nim
zawarte są co najmniej niepotwierdzone, żeby nie napisać kłamliwe.
Tezy
przedstawione w niniejszym artykule swoje oparcie mają jedynie w
pomówieniach wątpliwej reputacji człowieka Macieja Witzberga. Ten
poznański nacjonalista ponad rok temu sławił się zorganizowaniem grupy
30 bandytów, która napadła na festiwal sztuki organizowany przez skłot Rozbrat,
podczas którego miały miejsce warsztaty dla dzieci. Jak wynika z
wycieków z profilu facebookowego Przemysława Holochera (byłego
kierownika Obozu Narodowo Radykalnego), Witzberg ukrywał informacje o gwałcicielu Krystanie Palickim (post z 25 października 2012 o 14:50 UTC+02), z
którym wspólnie zakładał organizację Wielkopolscy Patrioci. Witzberg na
swoim koncie ma więc poważne przestępstwa, co nie przeszkadza
Agnieszcze Świderskiej powoływać się na jego słowa. W artykule jest
mowa, iż anarchiści przeprowadzili nieudaną próbę zabójstwa na szefa
poznańskich nacjonalistów. Problem w tym, że poza słowami bandyty nie ma
w nim przedstawionych żadnych innych dowodów.Polscy
narodowcy od lat chełpią się nienawiścią wobec tych, którzy posiadają
odmienne od nich poglądy. Zgodnie z wykrzykiwanym przez siebie hasłem
“Śmierć wrogom ojczyzny” z równym zacięciem atakują obcokrajowców, jak
też tych naukowców, których uważają za owych “wrogów ojczyzny”. Dziwi
zatem fakt, że w artykule wypowiada się jedynie strona nacjonalistyczna,
którą trudno posądzać o bezstronność. Tym samym artykuł nie posiada
żadnych znamion obiektywizmu i jest jedynie bezkrytycznym
przedstawieniem niepotwierdzonych tez przedstawionych przez jego
głównego bohatera. Należy dodać, że jak dotąd policja
nikogo w sprawie nie zatrzymała, prokuratura nie postawiła nikomu
żadnych zarzutów, nie mówiąc już o jakimkolwiek procesie sądowym. Sam
donos na policję złożony przez “poszkodowanego” niczego nie przesądza.
Nie pierwszy raz kiedy czuje się on zagrożony straszy swoich oponentów
policją. Dziennikarka wraz z Witzbergiem na łamach “Głosu
Wielkopolskiego” urządzają więc promocję nacjonalizmu podczas, gdy w
ostatnich latach mamy do czynienia z wzrastającą falą nacjonalistycznych
aktów przemocy z zabójstwami włącznie. Redakcja tej gazety oczywiście
może sympatyzować z lokalnymi grupami nacjonalistów, nie znaczy to
jednak, że może bezpodstawnie oskarżać w swoich publikacjach tych,
którzy przeciwstawiają się bandytom wykorzystujących “patriotyzm” do
swoich partykularnych celów.
|